Kliknij tutaj --> 🐹 przedawnienie umowy kredytu frankowego

Czytaj też: Dopuszczalność skutecznego wystąpienia przez bank z żądaniem zapłaty wynagrodzenia przez kredytobiorcę za korzystanie z kapitału uzyskanego w następstwie nieważnej umowy kredytu frankowego - linia orzecznicza >> Zdarzają się sytuacje, gdy banki grają na czas i niechętnie współpracują przy dostarczaniu dokumentów. Wyrok SO w Krakowie z dnia 04.09.2020 r., sygn.I C 1027/19. Umowa kredytu frankowego BRE Bank (mBank) nieważna! Wygrywamy (10 raz) z Getin Noble Bank S.A! Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24 lipca 2020 r., sygn. XXV C 672/18. Unieważnienie umowy kredytu we frankach, umowa kredytu indeksowanego do franka Getin Bank nieważna. Owszem, dla wielu kredytobiorców taka kalkulacja jest mało atrakcyjna, bo zamiast odzyskać od banku pieniądze, to oni będą musieli do banku wpłacić dodatkowe środki, jednak pamiętać należy, że po unieważnieniu nie ma już umowy kredytu frankowego, a więc kredytobiorca nie musi dłużej spłacać kredytu (poza kwotą do Trybunał Sprawiedliwości UE wskazał, że sąd nie może odmówić frankowiczowi środka zabezpieczającego w postaci wstrzymania spłaty rat kredytu, jeśli jest to konieczne do zachowania pełnej skuteczności orzeczenia. Polskie sądy są w tym zakresie podzielone i część z nich oddala takie wnioski. W ocenie prawników zabezpieczenia po spłacie kapitału będą po wyroku TSUE prawie Umowa kredytu określa podstawy jej wypowiedzenia, które w większości sprowadzają się do przypadków takich jak: zaległości w opłacaniu rat spłaty kredytu, utrata zdolności kredytowej Rencontres Économiques D Aix En Provence. O roszczeniach wynikających z frankowych umów kredytowych mówi się przede wszystkim w kontekście tych kredytobiorców, którzy kredyt frankowy nadal spłacają, gdyż te kredyty nadal są podatne na zmienny kurs franka szwajcarskiego, przez co spłata zobowiązania nie rzadko przekracza możliwości finansowe kredytobiorcy. Tak! pozwanie banku po spłacie kredytu jest możliwe! Warto jednak wiedzieć, że pozwanie banku jest możliwe również wówczas, gdy kredyt został już spłacony, i choć co do zasady, sytuacja prawna takich kredytobiorców nie różni się od sytuacji osób nadal związanych umową kredytową, to jednak o kilku kwestiach należy pamiętać. W pierwszej kolejności zwrócić uwagę należy na obowiązujące w tym zakresie przepisy, bo to właśnie na nie bank będzie się powoływać, gdy kredytobiorca postanowi dochodzić swoich praw po spłacie kredytu. Regulacje Kodeksu cywilnego stanowią bowiem, że nie można żądać zwrotu świadczenia: jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej; jeżeli spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego; jeżeli świadczenie zostało spełnione w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu, lub jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna. Zobacz: Sztuczna Inteligencja sprawdzi Online czy możesz pozwać bank Unieważnienie umowy po spłacie kredytu CHF W przypadku spraw frankowych banki mogą powoływać się na pierwszą okoliczność, a więc, że nie można żądać zwrotu świadczenia, gdyż spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany. Owszem, takie posunięcie ze strony banków byłoby bardzo ryzykowne, gdyż w sądach banki nadal próbują udowodnić, że umowy kredytów frankowych nie są dotknięte wadami, więc podniesienie argumentu, że przecież kredytobiorca wiedział, iż umowa kredytowa jest dotknięta wadą prawną, byłoby przysłowiowym „strzałem w kolano”, nie mniej nie można takiej możliwości wykluczyć, gdyż banki już niejednokrotnie zaskoczyły kredytobiorców brakiem logiki. Wskazane twierdzenia banku kredytobiorca może jednak bardzo łatwo obalić, gdyż można dowodzić, iż spełnienie świadczenia nastąpiło w celu uniknięcia przymusu, bo wszyscy wiemy jakie konsekwencje niesie ze sobą brak terminowej spłaty zaciągniętego kredytu, lub można się powołać, iż kredytobiorca świadczył w oparciu o nieważną czynność prawną, w końcu zdecydowana większość frankowych umów kredytowych jest obecnie unieważniana. Jeśli natomiast kredytobiorca kredyt jeszcze spłaca, lecz zamierza pozwać bank, gdy już ureguluje wszystkie zobowiązania wobec banku, przed niezrealizowanymi jeszcze płatnościami dobrze jest zastrzec, że kredytobiorca będzie później dochodził zwrotu uiszczonego świadczenia. Zastrzeżenie zwrotu powoduje bowiem, że bank nie będzie mógł skutecznie wykorzystać argumentu, iż wyłączone jest żądanie zwrotu świadczenia, gdyż kredytobiorca wiedział, że nie jest do świadczenia zobowiązany. Przeczytaj: Oświadczenie o spłacie kredytu CHF z zastrzeżeniem zwrotu [WZÓR + WYJAŚNIENIE] Z zacytowaną powyżej regulacją koreluje ponadto inny przepis zawarty w Kodeksie cywilnym, który stanowi, że świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. W sytuacji więc, gdy kredytobiorca świadczył w oparciu o nieważną umowę kredytową, istnieją podstawy by odzyskać od banku nienależnie pobraną kwotę, po spłacie kredytu frankowicz może więc domagać się unieważnienia umowy. Przeczytaj: SPIS DOKUMENTÓW POTRZEBNYCH DO POZWANIA BANKU – KREDYT WE FRANKACH CHF Nieważna jest czynność sprzeczna z ustawą, mająca na celu obejście ustawy albo sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, w przypadku umów kredytów frankowych nieważność wynika przede wszystkim ze sprzeczności postanowień zawartych w umowie z obowiązującymi przepisami. W przypadku unieważnienia umowy po spłacie kredytu frankowego, konsekwencje będą takie same jak w przypadku stwierdzenia nieważności w trakcie wykonywania umowy, a więc umowa wobec której orzeczono nieważność przestaje istnieć, traktowana jest jak nigdy nie zawarta, a każda ze stron ma obowiązek zwrócić to co druga strona na jej rzecz świadczyła. Bank powinien więc w przypadku nieważności oddać to co na podstawie umowy kredytowej pobrał od kredytobiorcy, a więc wszystkie raty wraz z odsetkami, prowizję za udzielenie kredytu i wszelkie inne opłaty okołokredytowe, natomiast kredytobiorca powinien oddać równowartość otrzymanego kapitału. Przy takim rozliczeniu kredytobiorca zawsze więc wyjdzie na plus i bank będzie musiał oddać nienależnie pobrane świadczenia, bardzo problematyczna jest jednak tutaj kwestia upływu terminu przedawnienia roszczeń, która może niestety doprowadzić do kolejnego sporu sądowego z bankiem. Generalna zasada jest taka, że termin przedawnienia wynosi sześć lat (dla roszczeń powstałych przed 9 lipca 2018 roku okres przedawnienia wynosi lat dziesięć), a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. Bieg przedawnienia rozpoczyna się natomiast od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne, z uwagi więc, że frankowe umowy kredytowe od początku były nieważne, bieg terminu przedawnienia dla banku rozpocząłby się już w momencie zawarcia umowy, a ściślej w momencie wypłaty kredytu, lub jego poszczególnych transz, natomiast dla kredytobiorcy przedawnienie będzie biec od momentu uiszczenia każdej kolejnej raty. W praktyce wygląda to więc tak, że roszczenia banku w stosunku do kredytobiorcy uległy już przedawnieniu, gdyż kredyty frankowe były udzielane do 2012 roku, a bank ma tylko trzy lata na dochodzenie roszczeń, natomiast kredytobiorca mógłby się starać o zwrot wpłaconych do banku kwot do dziesięciu lat wstecz. Z powyższego wynika więc, że aktualne pozostają tylko roszczenia jednej strony- kredytobiorcy, dlatego też postuluje się by w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu frankowego, bieg terminu przedawnienia rozpoczynał się dopiero z momentem uprawomocnienia się orzeczenia stwierdzającego nieważność, a więc by wyrok wydawany w sprawie frankowej miał charakter konstytutywny (tworzący), a nie deklaratoryjny (stwierdzający). Przedstawiona powyżej teoria jest lansowana głównie przez kancelarie zajmujące się sprawami frankowiczów. Prawnicy reprezentujący banki mają na ten temat zupełnie inne zdanie i twierdzą, że roszczenia banków wcale nie są przedawnione. Jak widać, kwestia rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia jest bardzo istotna i nie dziwi, że może wywoływać kontrowersje i sprzeciw banków, skoro zgodnie z literalną wykładnią przepisów, wszystkie roszczenia banków się już przedawniły, jednak już wkrótce wskazaną problematyką ma zająć się Sąd Najwyższy, uchwała w tym zakresie będzie więc jedną z najistotniejszych jaka zostanie wydana w sprawach frankowych. Odfrankowienie po spłacie kredytu we frankach Żeby uniknąć problematycznej kwestii przedawnienia, niektórzy kredytobiorcy po spłacie kredytu nie decydują się na unieważnienie umowy, lecz pozywają bank o zapłatę określonej kwoty, ze względu na sprzeczność z prawem poszczególnych zapisów umowy kredytowej, czyli dochodzą tzw. odfrankowienia. W takiej sytuacji, roszczenie kredytobiorcy obejmować będzie raty kredytu wpłacone do banku do dziesięciu lat wstecz od dnia złożenia pozwu do sądu, a dochodzona kwota stanowić będzie różnicę pomiędzy tym co kredytobiorca wpłacił, a tym co powinien wpłacić. W przypadku, gdy kredyt został już w całości spłacony, bardzo istotne jednak jest by jak najszybciej podjąć odpowiednie kroki, gdyż najpewniej upływ terminu przedawnienia już rozpoczął swój bieg, a więc z każdym miesiącem każda kolejna rata będzie się przedawniać i roszczenie kredytobiorcy będzie się zmniejszać. Pozwanie banku po spłacie kredytu, pod względem procesowym, nie różni się od pozwania banku w trakcie wykonywania umowy kredytowej, dlatego zawsze przed zainicjowaniem procesu z bankiem należy skonsultować się z prawnikiem, a najlepiej w całości powierzyć profesjonaliście prowadzenie postępowania frankowego. Przeczytaj: Jak wybrać kancelarię do sprawy kredytu frankowego? Prawnik, na podstawie analizy zawartej umowy kredytowej, oceni bowiem jakie roszczenie względem banku jest zasadne i które żądania będą miały większą szansę zostać uwzględnione przez sąd, bo choć teoretycznie każdą umowę frankową da się zaskarżyć, to jednak do podjęcia konkretnych kroków niezbędne jest zapoznanie się ze wszystkimi dokumentami i oszacowanie ryzyka. Owszem, kredytobiorcy, którzy już kredyt frankowy spłacili mają niejako mniej do stracenia, gdyż nie są już obarczeni comiesięczną ratą i ruchomym kursem waluty, więc wygrywając z bankiem mogą tak naprawdę tylko zyskać i nie muszą się martwić, że przegrana oznaczać będzie dalszą spłatę kredytu na tych samych warunkach, jednak pomimo tych okoliczności, warto do postępowania z bankiem dobrze się przygotować, skoro już kredytobiorca podjął decyzję o pozwaniu banku. Doświadczony pełnomocnik w sprawie frankowej pomoże więc prawidłowo sformułować roszczenia, a w postępowaniu zadba by kredytobiorca uzyskał korzystny wyrok. Nie każdy kredytobiorca zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że proces frankowy różnie będzie się układał, w zależności od tego jaka umowa kredytowa została zawarta (umowa o kredyt denominowany, czy umowa o kredyt indeksowany) oraz w jakim banku kredyt został zaciągnięty, wygrana z niektórymi bankami nie stanowi bowiem problemu, ale są też banki, które znacznie lepiej opracowały i zabezpieczyły się w przypadku kredytów frankowych, i wtedy uzyskanie korzystnego wyroku jest dużo trudniejsze i wymaga większego zaangażowania oraz wiedzy. Ponadto, w przypadku dochodzenia roszczeń po spłacie kredytu, prawnicy reprezentujący bank będą robić wszystko by roszczenia zgłaszane przez kredytobiorcę nie zostały uwzględnione, a więc poza wskazanymi powyżej argumentami, które mogą w procesie się pojawić, w stosunku do kredytobiorcy mogą pojawić się inne zarzuty, z którymi sobie nie poradzi nie mając odpowiedniej wiedzy i doświadczenia w zakresie spraw frankowych. Podsumowanie Postępowania dotyczące kredytów frankowych należą do bardzo skomplikowanych procesów, dlatego że ich istota opiera się tak naprawdę na analizie prawnej postanowień zawartych w umowie, bez doświadczenia i dogłębnej znajomości problematyki procesów frankowych, trudno jest więc skutecznie przeprowadzić postępowanie przeciwko bankowi. Na korzyść kredytobiorców nie działa również okoliczność, że w sprawach frankowych nadal istnieje sporo rozbieżności, jak chociażby w zakresie ustalenia daty od której swój bieg rozpoczyna termin przedawnienia roszczeń, rolą prawnika w takim przypadku jest więc przekonanie sędziego do uwzględnienia tego właśnie stanowiska, które dla kredytobiorcy jest najkorzystniejsze. Ponadto, w sprawach frankowych zapadają coraz to nowe orzeczenia i choć wydawane wyroki zdecydowanie częściej uwzględniają roszczenia zgłaszane przez kredytobiorców, to jednak i sporadycznie banki wygrywają, a w kolejnych procesach powołują się na korzystne dla siebie wyroki, trzeba więc wiedzieć i umieć jak w takim przypadku osłabić siłę argumentu banku. Po spłacie kredytu frankowego kredytobiorca również ma możliwość pozwać bank i umowę o kredyt we frankach unieważnić lub odfrankowić, żeby jednak zrobić to skutecznie i uzyskać korzystny wyrok, przed złożeniem pozwu warto skonsultować się z prawnikiem mającym doświadczenie w sprawach frankowych, a najlepiej jest powierzyć mu kompleksowe prowadzenie takiej sprawy. Po spłacie kredytu kredytobiorca co prawda wiele nie ryzykuje, gdyż spłata kredytu i tak go nie dotyczy, pamiętać jednak należy, że w przypadku przegranej, kredytobiorca nie tylko zostanie obciążony kosztami sądowymi, lecz dodatkowo zobowiązany będzie do zwrotu kosztów zastępstwa procesowego należnego pełnomocnikowi banku, które mogą wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych, dlatego choćby z tego powodu nie warto ryzykować i samodzielnie prowadzić postępowania przeciwko bankowi. Tytuł oczywiście jest wielkim uproszczeniem. Wiadomo, że nie chodzi o przedawnienie kredytu ale przedawnienie roszczeń pieniężnych i skuteczne wystąpienie przeciwko bankowi z tytułu zapisów w danej umowie kredytowej zawartych. Jakie mamy terminy przedawnienia? Zgodnie z art 118 kc – jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. W przypadku kredytu nie mamy do czynienia ze świadczeniem okresowym, więc termin przedawnienia wynosi 10 lat. Co to oznacza? Przykładowo, jeśli ktoś (konsument) zawarł umowę kredytowa 10 maja 2007 roku to od 11 maja 2017 zacznie się ona przedawniać, w zakresie najstarszych roszczeń (których wymagalność była najwcześniej). W pierwszej kolejności przedawnią się więc roszczenia o opłaty/prowizje/składki wpłacane przy zawarciu umowy, następnie przedawni się roszczenie o 1 ratę, potem 2, 3 i następne. Roszczenie o należności pieniężne starsze niż 10 lat będzie przedawnione. Przedawnione czyli go nie ma? Nie, jest ale nie można dochodzić skutecznie spraw z nim związanych w sądzie. Inaczej mówiąc jeśli będziemy dochodzić nadpłaty z tytułu bezprawnej indeksacji do CHF rat starszych niż 10 lat to bank będzie mógł skutecznie się bronić podnosząc zarzut przedawnienia. Czas biegnie nieubłaganie, co więc zrobić? Najlepiej nie dopuścić do tego aby roszczenia z umowy zaczęły się przedawniać. A jeśli zaczęły, to żeby przerwać ten proces. Aby tak się stało należy przerwać bieg przedawnienia. Zgodnie z art 123 kc bieg przedawnienia przerywa się: 1) przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia; 2) przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje; 3) przez wszczęcie mediacji. Mówiąc po ludzku przedawnienie przerywa się składając np. pozew do sądu ale nie tylko. Bardzo popularne jest tzw. zawezwanie do sądowej próby ugodowej. To działanie jest prostsze i tańsze (300 zł wpisu) niż pozew i często korzysta się z niego kiedy w krótkim czasie nie da się sporządzić pozwu. Pozostałe sposoby przerwania przedawnienia są w zasadzie pomijalne w przypadku sporów z bankami – uznanie roszczenia jest mało realne (choć życzyłbym tego wszystkim) a mediacja z kolei wymaga zgody banku aby została wszczęta a o taką trudno (chodzi o zgodę na wszczęcie, nie zależnie od efektu jaki ta mediacja przyniesie). Od niedawna jest jeszcze jedna możliwość – postępowanie przed Rzecznikiem Finansowym, które również przerywa bieg przedawnienia! W internecie krążą błędne informacje na ten temat. Zgodnie z art 36 ustawy z dnia 23 września 2016 r. o pozasądowym rozwiązywaniu sporów konsumenckich, jest również taka możliwość. Aktualna sytuacja, a mianowicie korzystne dla frankowiczów orzecznictwo, spowodowała, że coraz więcej osób decyduje się wystąpić na drogą sądową i dochodzić swoich praw. Obecnie większość tych spraw związanych jest z wiążącymi umowami, gdzie klienci w dalszym ciągu spłacają raty kredytu. Dlatego też, osoby, które już spłaciły wszystkie należności, zastanawiają się często czy mają one możliwość złożenia pozwu żądając unieważnienia niedozwolonych postanowień umownych czy unieważnienia całej umowy. Odpowiedź na te pytania jest twierdząca, gdyż zaskarżyć można także umowy kredytowe, które już zostały spłacone, zwrócić jednak uwagę należy na kilka istotnych kwestii. Spis treściPrzedawnienieTym, na co przede wszystkim należy zwrócić uwagę rozważając złożenie powództwa w sprawie kredytu frankowego, jest przedawnienie. Pomimo nowelizacji, wyliczając termin przedawnienia roszczeń z umów kredytu w walucie obcej do większości sytuacji należy stosować okres dziesięcioletni. Nowy, sześcioletni termin przedawnienia, należy tylko stosować do tych rat, do spłaty których doszło po 9 lipca 2018 r., więc w ich przypadku do przedawnienia na pewno jeszcze nie doszło. Co szczególnie istotne, termin przedawnienia liczy się osobno dla każdej z rat od dnia jej wpłacenia, co oznacza, że, jeżeli zawarcie umowy kredytowej miało miejsce ponad 10 lat temu, to dla dochodzenia roszczeń z niej wynikających data jej zawarcia nie ma większego znaczenia. Możliwe jest natomiast, że część nadpłaconych rat uległa przedawnieniu, jednakże nie powoduje to braku możliwości składania powództwa, a jedynie zmniejsza wartość łącznie dochodzonego żądania o kwoty wpłacone ponad 10 lat przed złożeniem biegu przedawnieniaWyliczając termin przedawnienia roszczeń w stosunku do kredytodawcy, czyli banku, należy również mieć na uwadze wydarzenia, które mogły przerwać jego bieg. Wydarzeniami takimi są przede wszystkim: złożenie reklamacji do banku, wniosku do Rzecznika Finansowego, wniesienie do sądu wniosku o zawezwanie do próby ugodowej oraz złożenie pozwu. Jednocześnie, należy podkreślić, że samo wezwanie banku do zapłaty nie ma żadnego wpływu na przedawnienie, pomimo tego że jest w zasadzie niezbędnych etapem przed skierowaniem sprawy do sądu. Dlatego też, jeżeli rozważa się złożenie pozwu w przyszłości, warto już teraz zadbać, by nie doszło do przedawnienia, składając reklamację, a kolejno wniosek do Rzecznika Finansowego, gdyż jest to najtańszy i najefektywniejszy sposób przerwania biegu przedawnienia. Stwierdzenie abuzywności niedozwolonych postanowień umownychStwierdzenie abuzywności niedozwolonych postanowień umownych, to inaczej „odfrankowienie”. Polega ono na tym, że sąd w wyroku uznaje, że zawarte w umowie kredytu postanowienia mają charakter niedozwolony, jednakże sama umowa może być w dalszym ciągu realizowana z ich pominięciem. Powoduje to, że kredytodawca powinien zwrócić kredytobiorcy nadpłatę, która powstała na skutek stosowania przez niego klauzul niedozwolonych. Zwlekanie ze złożeniem pozwu do czasu spłacenia kredytu spowoduje, iż część z rat może ulec przedawnieniu, a także znacząco zwiększyć kwotę dochodzoną pozwem, co ma swoje przełożenie na należną opłatę sądową. Unieważnienie umowy kredytu frankowegoSądy stwierdzają nieważność zawartych umów ze względu na występowanie niedozwolonych postanowień umownych, których usunięcie, w przeciwieństwie do sytuacji opisywanej powyżej, spowoduje nieważność całej umowy, która nie jest w stanie istnieć z ich pominięciem. Unieważnienie umowy powoduje, że traktuje się ją tak, jak gdyby nigdy nie została zawarta. Wobec tego, frankowicz nigdy nie powinien dostać kredytu oraz nie powinien spłacać jego rat. Powoduje to, że obie strony zwracają sobie to, co wzajemnie świadczyły, czyli kredytodawca powinien zwrócić kredytobiorcy wszystkie wpłacone przez niego środki, z tytułu rat, odsetek oraz wszelkich opłat i prowizji, natomiast frankowicz zwraca otrzymaną kwotę kredytu bez odsetek. Dlatego też, jeżeli ze względu na niekorzystny sposób wyliczania rat, pozostałej kwoty do spłaty oraz niekorzystnego kursu wymiany walut łączna kwoty wpłacona przez frankowicza po zakończeniu umowy przekroczyła kwotę otrzymanego kredytu, bank jest zobowiązany zwrócić kredytobiorcy nadpłatę. Posługując się przykładem, jeżeli przez cały okres spłacania umowy kredytowej kredytobiorca tytułem rat oraz odsetek wpłacił łączną kwotę w wysokości 600 tysięcy złotych, natomiast sam kredyt dotyczył kwoty 350 tysięcy złotych, zakładając, że żadna z rat nie uległa przedawnieniu, kredytodawca zwróci kredytobiorcy kwotę nadpłaty w wysokości 250 tysięcy spłata kredytu frankowego Ze względu na to, że spłata kredytu w walucie obcej nie stoi na przeszkodzie, by kolejno dochodzić roszczeń przeciwko bankowi to nie oznacza to, że rekomendowaną kolejnością działań jest dokonanie wcześniejszej spłaty kredytu, a dopiero późniejsze zgłoszenie się do kancelarii prawnej celem złożenia pozwu. Owszem, takie rozwiązanie jest możliwe, gdyż jak wskazywano powyżej, całkowita spłata kredytu, a co za tym idzie zakończenie umowy, nie wyłącza możliwości dochodzenia roszczeń na drodze sądowej, jednakże może spowodować powstanie dodatkowego ryzyka. Zgodnie bowiem z art. 411 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny, nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do niego zobowiązany. Patrząc przez pryzmat tego, że wielu frankowiczów ma świadomość tego, że jego umowa o kredyt odnosząca się do kursu franka szwajcarskiego może zawierać niedozwolone postanowienia, które powodują, że przynajmniej część spełnionego na rzecz banku świadczenia nie była należna, banki w postępowaniu często powołują się na wspomniany przepis, przy czym na ten moment sądy raczej nie przychylają do przedmiotowego argumentu banku. PodsumowanieNależy pamiętać, że spłata kredytu frankowego, wcześniejsza czy wynikająca z terminów przewidzianych umową, nie niweczy możliwości dochodzenia roszczeń przez kredytobiorcę względem kredytodawcy. Jeżeli zainteresował Państwa opisany wyżej temat, zapraszamy do kontaktu z Kancelarią (tel.: +48 17 307 07 66, +48 12 307 09 88 lub e-mail: kancelaria@ oraz do umówienia spotkania w biurze Kancelarii w Rzeszowie lub BonusiakJestem aplikantem radcowskim przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Rzeszowie. Specjalizuje się w zakresie zagadnień prawa bankowego, windykacji należności Klientów, prawa cywilnego oraz wsparciem w obsłudze prawnej podmiotów gospodarczych. przedawnienia kredytu frankowego Roszczenia kredytobiorców frankowych o zwrot zapłaconych rat, jak każde inne roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu. Przedawnienie roszczeń ma ten skutek, że dłużnik (w tym przypadku Bank) ma prawo do odmowy spełnienia świadczenia. W przypadku przedawnienia roszczeń istotny jest nie tylko termin zawarcia umowy kredytu, ale także termin, w którym kredytobiorca dowiedział się o wadliwości swojej umowy oraz fakt, czy doszło do przerwania biegu terminu przedawnienia. Tym samym, jeśli od dnia zawarcia umowy kredytu upłynęło już 10 lat, to kredytobiorca nadal ma prawo do dochodzenia swoich roszczeń. Przerwanie biegu terminu przedawnienia roszczeń z umowy kredytu frankowego Przerwanie biegu terminu przedawnienia roszczeń związanych z umowami kredytów powiązanych z frankiem szwajcarskim może nastąpić na jeden z trzech sposobów: 1. wniesienie powództwa do Sądu i dochodzenie swoich roszczeń na drodze postępowania sądowego, 2. wniesienie do Sądu wniosku o zawezwanie Banku do podjęcia próby ugodowej, 3. złożenie reklamacji w Banku, a następnie zaangażowanie się w spór z Bankiem przed Rzecznikiem Finansowym. Który sposób przerwania biegu terminu przedawnienia roszczeń z kredytu frankowego jest najskuteczniejszy? Banki niemalże w każdej ze spraw frankowych kwestionują zasadność roszczeń dochodzonych przez kredytobiorców. W tym zakresie Banki stoją na dość sztywnym stanowisku, że obsługiwane przez nie umowy są ważne, a w konsekwencji, że kredytobiorcy są zmuszeni do dalszego wykonywania umowy (tj. spłacania rat kapitałowo – odsetkowych). Mając w pamięci powyższą uwagę, warto już na wstępie określić, na czym dokładnie nam zależy. Jeśli zależy nam tylko na przerwaniu biegu terminu przedawnienia roszczeń, to wówczas warto złożyć wniosek o zawezwanie Banku do podjęcia próby ugodowej. Wskutek złożenia takiego wniosku, Sąd przeprowadza posiedzenie, którego celem jest polubowne zakończenie sporu. Bardzo ważne jest, aby w takim wniosku precyzyjnie określić nasze roszczenia oraz ich wysokość. Zainicjowanie postępowania ugodowego skutkuje przerwaniem biegu terminu przedawnienia. Trzeba mieć jednak na uwadze dwie kwestie praktyczne. Po pierwsze wniosek o zawezwanie do próby ugodowej jest odpłatny, a nadto brak precyzyjności w sformułowaniu zakresu roszczenia może skutkować tym, że ulegnie ono przedawnieniu. Po drugie pełnomocnicy Banków bardzo rzadko stawiają się na takim posiedzeniu, a nawet jeśli już się stawią, to nie są skorzy do czynienia ustępstw na rzecz kredytobiorców. W konsekwencji korzyść kredytobiorców frankowych z zastosowania tego trybu ogranicza się jedynie do przerwania biegu terminu przedawnienia. Kredytobiorcy nie uzyskują jednak korzystnego dla siebie orzeczenia, które pozwalałoby im na zaprzestanie spłacania rat. O wiele skuteczniejszym sposobem na przerwanie biegu terminu przedawnienia jest wytoczenie powództwa przeciwko Bankowi. Wskutek wniesienia pozwu kredytobiorca frankowy ma szansę nie tylko na przerwanie biegu terminu przedawnienia, ale również może wykazać wadliwość umowy oraz zasadność swoich roszczeń. W konsekwencji w ramach jednego procesu kredytobiorca frankowy może przerywać bieg terminu przedawnienia, wykazać nieważność umowy oraz zasadność dochodzonego przez siebie roszczenia. Jaki jest termin przedawnienia roszczeń frankowych. Roszczenia wynikające z nieważnej umowy kredytu to tzw. świadczenia nienależne. Ulegają one przedawnieniu za zasadach ogólnych. Oznacza to, że przedawniają się z upływem 6 lat ze skutkiem na koniec roku kalendarzowego. Co ważne nie dotyczy to większości świadczeń, jakie zostały spełnione przez kredytobiorców frankowych. W ich przypadku termin przedawnienia jest liczony na starych zasadach i w wynosi 10 lat. Od kiedy biegnie termin przedawnienia Termin przedawnienia zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. III CZP 6/21 liczony jest od momentu, w którym „konsument dowiedział się lub rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia.” W większości przypadków termin ten powinien być liczony od dnia 3 października 2019 r. (wydanie wyroku TSUE w sprawie Państwa Dziubak). Przed tą datą większość sądów powszechnych miała wątpliwości co do niedozwolonego charakteru postanowień umownych odwołujących się do klauzul abuzywnych. Wątpliwości te były na tyle duże, że poszczególne składy orzekające zwróciły się z zapytaniem do SN oraz skierowały pytania prejudycjalne do TSUE. W konsekwencji należy wskazać, że skoro sędziowie (a zatem osoby wykazujące się największą wiedzą prawną w społeczeństwie) nie mieli wiedzy nt. tego, czy takie postanowienia są abuzywne, czy też nie, to tym bardziej należy wskazać, że wiedzy tej nie mógł mieć przeciętny obywatel. Tym samym za datę, od której kredytobiorca mógł się potencjalnie dowiedzieć o abuzywności postanowień zawartych w umowie kredytu hipotecznego, należy przyjąć datę wydania wyroku w sprawie Państwa Dziubak. Tym samym, w większości przypadków, roszczenia kredytobiorców frankowych nie są jeszcze przedawnione i mogą być dochodzone w drodze powództwa wniesionego przeciwko Bankowi. Przedawnienie roszczeń kredytobiorców frankowych a stanowisko TSUE W powyższą argumentację wpisuje się również najnowsze orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W tym miejscu warto odwołać się do wyroku TSUE wydanego w dniu 10 czerwca 2021 r. w sprawie C-776/19. W wyroku tym TSUE wskazał, że powództwo wniesione przez konsumenta w celu ustalenia nieuczciwego charakteru warunku istniejącego w umowie nie może podlegać żadnemu terminowi przedawnienia. Dodatkowo TSUE uznał, że za sprzeczną z Dyrektywą 93/13 należy uznać sytuację, w której terminu przedawnienia roszczenia o zwrot kwot wpłaconych na podstawie nieuczciwego warunku umownego, upłynąłby, zanim konsument powziąłby wiedzę o nieuczciwym charakterze tego warunku. Innymi słowy TSUE stanął na stanowisku, że konsument powinien mieć realną możliwość obrony swych praw. Podsumowanie Podsumowując powyższy artykuł, należy wskazać, że w większości przypadków roszczenia kredytobiorców frankowych nie uległy jeszcze przedawnieniu, a tym samym, że w dalszym ciągu Frankowicze mogą dochodzić swoich praw. Nie wiem, czy jest to celowy zabieg „sprzedawców umów”, czy może niewiedza, ale często można spotkać się z takim poglądem, że roszczenie ustalenia nieważności umowy się przedawnia. Moi Klienci, którzy wcześniej próbowali rozeznać się w temacie swojego kredytu frankowego, często robią wielkie oczy, kiedy tłumaczę, że nieważność umowy frankowej się nie przedawnia. Mało tego, konstruując pozew, pierwszym roszczeniem jest właśnie ustalenie nieważności umowy frankowej, bo z reguły jest to najkorzystniejsza forma rozwiązania sporu dla Klienta. Co ciekawe kwestia ta została rozstrzygnięta przez Sąd Najwyższy bardzo dawno temu, na tle dość ciekawego stanu faktycznego: W pozwie wniesionym dnia r. powód żądał ustalenia nieważności umowy notarialnej, jaką zawarł w dniu r. z Anną M., spadkodawczynią pozwanych, w której to umowie przeniósł na Annę M. swe prawa spadkowe do nieruchomości będącej majątkiem spadkowym po ojcu obojga kontrahentów, a mianowicie 1/3 idealną część tej nieruchomości. Powód twierdził, że z Anną M. umówił się, iż przeniesienie własności jest tylko pozorne, ponieważ groziła mu wówczas egzekucja prowadzona przez Bank Rzemieślniczy. Powód twierdził też, że nie otrzymał od Anny M. żądanej ceny, poniósł nawet koszty sporządzenia tej pozornej umowy, a nieruchomość użytkuje nadal dotychczas. Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa, przecząc twierdzeniu o pozorności umowy i zarzucając przedawnienie oraz niedopuszczalność dowodu ze Powiatowy uwzględnił powództwo. Sąd ustalił stan faktyczny zgodnie z twierdzeniami powoda i uznał, że umowa z 1937 r. jest nieważna na skutek pozorności oświadczenia woli złożonego przez powoda za zgodą Anny skutek rewizji pozwanych Sąd Wojewódzki zmienił wyrok Sądu Powiatowego w ten sposób, że oddalił powództwo przyjmując, iż roszczenie powoda wywodzi się z prawa majątkowego, że zatem zarzut przedawnienia jest uzasadniony. Zarzut przedawnienia nie może doprowadzić do oddalenia powództwa o ustalenie nieważności. Zarzut przedawnienia może spowodować oddalenie powództwa tylko wówczas, gdy przedmiotem procesu jest „roszczenie” w znaczeniu art. 106 POPC z 1950 r. (obecnie art. 117 § 2 zd. 1 KC). Tam natomiast, gdzie pozew nie zmierza do zaspokojenia powoda, zarzut przedawnienia jest bezprzedmiotowy. Jeżeli więc powód nie dochodzi roszczenia w tym właśnie znaczeniu, przedmiotem zaś procesu jest ustalenie nieważności umowy, czyli ustalenie nieistnienia praw, jakie miałyby z tej umowy wynikać, to w stosunku do takiego żądania pozwu aktualność zarzutu przedawnienia jest logicznym niepodobieństwem (wyr. SN z r., III CR 193/62, OSN 1964, Nr 5, poz. 97). Nie wiem, dlaczego podnoszony jest przy przedstawianiu oferty jakichś firm argument, że roszenie o ustalenie nieważności umowy się przedawnia czy przedawniło, ale jest to logiczne niepodobieństwo. Lubliniec, r. adwokat Łukasz Mikulski Tel. 531-926-926 Kancelaria Adwokacka adw. Łukasza Mikulskiego świadczy usługi w zakresie sporów z instytucjami finansowymi (sprawy frankowe, polisolokaty, odszkodowania oraz inne).

przedawnienie umowy kredytu frankowego